Amerykańskie piękno - Recenzja filmu American Beauty (1999) - Filmweb (2024)

Strona główna Recenzje American Beauty Amerykańskie piękno

Amerykańskie piękno

Radek Gapinski

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że "American Beauty" to film, który wyjątkowo trudno opisać, gdyż nie da się wyrazić w kilku zdaniach zachwytu nad czymś, co wykracza ponad doskonałość. Doskonałość tryskającą z piękna, realizacji i przesłania obrazu. Film ten możemy zaliczyć do osobnego gatunku, który wzbija się wyżej niż inne Oscarowe produkcje czy amerykańskie gnioty. Otóż mamy w nim wszystko, co dobry film powinien posiadać. Zacznijmy jednak od początku. Fabuła pozornie banalna, wnosi jednak do naszego życia pewien skrawek, który tkwi nam w pamięci do końca życia. Nie sposób zapomnieć piękna egzystencji ukazanego w losach Lestera (Kevin Spacey). Prosty, przeciętny facet, a jednak jest w nim coś - umiera szczęśliwy - potrafi cieszyć się życiem. Korzysta z niego, potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji. Mimo wszystko jest zwykłym, prostym nieudacznikiem, rodzina traktuje go jak niewolnika własnego losu. Potrafi jednak kochać, choć nie okazuje tego swej żonie, córkę traktuje jak obcą osobę. Miłość do młodej, pięknej Angeli (Mena Suvari) odmienia jednak jego życie, sprawia, że mężczyzna - w dosłownym tego słowa znaczeniu - zakochuje się jak dziecko. Sprawia, że Lester umiera szczęśliwy, świadom swego największego pragnienia - szczęścia bliźnich. Filmy jednego bohatera widzieliśmy już nie raz, jak chociażby w genialnych obrazach "Życie jest piękne" czy "Amelia". Prawdziwa doskonałość zaklęta jest jednak w obrazie Sama Mendesa. "American Beauty" to arcydzieło, które zapisze się na kartach kinematografii jako jeden z najlepszych obrazów dwudziestego wieku. Praktycznie nie ma co mu zarzucić, każdy ambitny widz oczekujący od kina więcej niż wyścigów i strzelanek doceni piękno tego obrazu. Owiany niesamowitym klimatem i - żeby nie skłamać - jedną z najpiękniejszych opraw muzycznych w historii kina film, pozostaje nam w pamięci i nawet najbardziej opornym na telewizję, nie pozwala zapomnieć o swym głębokim przesłaniu. Ambitne pozycje charakteryzuje nie tylko oprawa muzyczna, ale i wykonanie. Dwie te cechy połączyć nieciężko. Znanym chyba każdemu obrazem, który wręcz po mistrzowsku łączy te elementy jest "Requiem dla snu", choć film Mendesa nie ustępuje mu pod tym względem. Pięknie została ukazana symbolika i uczucia bohaterów. Nikt nie przejdzie obojętnie obok kąpieli w płatkach róż czy fruwającej na wietrze torebki. Miłość w "American Beauty" jest najgłębszym dnem, przytłaczająca atmosfera prowadząca nas do finału - który w połowie znamy już na samym początku - serwuje nam dwie niezapomniane godziny. "American Beauty" obsypany został wieloma nagrodami, w tym ośmioma nominacjami do Oscara (pięć przejętych). Największym sukcesem niewątpliwie jest honorarium za "najlepszy film". Mimo iż konkurencja była potężna - bo takie filmy jak "Zielona mila" czy "Szósty zmysł" również cieszą się niemałą popularnością wśród krytyków - film Mendesa przejął najważniejsze statuetki Amerykańskiej Akademii (scenariusz, aktor pierwszoplanowy, reżyseria). Nie tylko AASiWF zauważyła piękno obrazu, bo również kilkadziesiąt innych honorowych statuetek trafiło na konto filmu. Początkowo producenci starali się o doświadczonego reżysera - Steven Spielberg polecił jednak początkującego Sama Mendesa, który dzięki temu filmowi otworzył sobie drzwi do wielkiej kariery. Dziś może poza kilkoma ciekawymi produkcjami ("Droga do zatracenia", "Droga do szczęścia") już o nim nie słychać - jednak tego jednego, jedynego filmu nie zapomnimy temu panu nigdy. Oczywiście nie on sam przyczynił się do doskonałości tego działa, bo przecież gdyby nie scenariusz Alana Balla - tu również mamy debiut - jak i gra aktorów - niezapomniany Kevin Spacey - dziś nie zachwycalibyśmy się nad głośnym "American Beauty". Na koniec wspomnę jeszcze o muzyce, która również składa się na sukces filmu. Autorem jej jest Thomas Newman,którego charakterystyczne dźwięki mogliśmy usłyszeć w wielu doskonałych filmach - "Podaj dalej", "Joe Black", "Zielona mila", "Skazani na Shawshank", "Zaklinacz koni". Podsumowując, "American Beauty" to film, który każdy powinien znać. Zapewnia niezapomniane chwile przed ekranem i co najważniejsze - pozostaje w pamięci, jako coś, co w życiu przeżywa się tylko raz.

Moja ocena:

10

Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

pozostałe recenzje użytkowników

15

Recenzja American Beauty (1999)

Pierwszy dzień reszty twojego życia

Jaki jest cel ludzkiej egzystencji? Założyć rodzinę, mieć dobrze płatną pracę, wychować dzieci, zestarzeć... czytajwięcej

Thin White Duke

10

Recenzja American Beauty (1999)

Młodość czterdziestolatka

"Nazywam się Lester Brunham i mam 42 lata. Za niecały rok nie będę żył. W pewnym sensie już jestem... czytajwięcej

Piotr Tomaszewski

8

Recenzja American Beauty (1999)

Marionetki formy w teatrze życia

Współczesne kino oferuje widzom całą gamę przeżyć i wrażeń – możemy przemierzać galaktykę, tropić... czytajwięcej

Lady_Joy

10

American Beauty (1999)

American Beauty: Look Closer... (2000)

Węgierska piękność (2003)

najnowsze recenzje

Wspomnienia płonącego ciała 2024

Dawno temu w Kostaryce

Weronika Adamczyk

Uzumaki 2024

Wszystko w porządku? Nawet nie ruszyłeś makaronu

Michał Walkiewicz

Ojciec roku 2024

Rodzicielstwo marzycieli

Marcin Pietrzyk

Sztuka pięknego życia 2024

Jutro też będzie nasze

Jan Tracz

Sezony 2024

Przedstawienie musi trwać

Remigiusz Różański

Amerykańskie piękno - Recenzja filmu American Beauty (1999) - Filmweb (2024)
Top Articles
Latest Posts
Recommended Articles
Article information

Author: Aron Pacocha

Last Updated:

Views: 5565

Rating: 4.8 / 5 (48 voted)

Reviews: 87% of readers found this page helpful

Author information

Name: Aron Pacocha

Birthday: 1999-08-12

Address: 3808 Moen Corner, Gorczanyport, FL 67364-2074

Phone: +393457723392

Job: Retail Consultant

Hobby: Jewelry making, Cooking, Gaming, Reading, Juggling, Cabaret, Origami

Introduction: My name is Aron Pacocha, I am a happy, tasty, innocent, proud, talented, courageous, magnificent person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.